Skarby z Kronbergu

Pałac Friedrichshof (dziś znany bardziej jako Kronberg – od nazwy miejscowości w jakiej się znajduje) został zbudowany dla żony cesarza Fryderyka III, Wiktorii. Na początku XX wieku rezydencję odziedziczyła najmłodsza córka pary cesarskiej – księżna Margaret of Prussia, Landgravine of Hesse. W wyniku I wojny światowej monarchia upadła, a przedstawiciele rodu panującego zostali pozbawieni wpływów i zmuszeni do wycofania się z życia politycznego. Kronberg stał się jedną z głównych rezydencji rodziny książęcej. W pałacu zgromadzono wiele cennych dzieł sztuki i bogatą bibliotekę. Brak realnego wpływu na losy Niemiec uwierał jednak potomków rodziny panującej. Z tego powodu książę Filip Heski (wnuk Fryderyka III) zdecydował się udzielić poparcia ugrupowaniom o poglądach antyrepublikańskich. Wkrótce stał się zwolennikiem Adolfa Hitlera i jego partii narodowosocjalistycznej. Po dojściu nazistów do władzy Filip znalazł się w kręgu bliskich współpracowników kanclerza. W dowód wdzięczności za okazaną postawę Hitler mianował go gubernatorem prowincji Hesse-Nassau. Książę nie był jednak niezależnym politykiem. Stał się niemym wykonawcą woli partii rządzącej. Niektóre z decyzji jakie podjął nie przyniosły mu chluby. Tak było w przypadku przekazania kliniki psychiatrycznej, znajdującej się w mieście Hadamar koło w Limburgu, na potrzeby programu Euthanasia (T-4) – stworzonego po to by uśmiercić osoby kalekie i chore psychicznie. Hitler wykorzystywał pozycję społeczną i międzynarodowe kontakty Filipa do różnych celów. Dzięki koneksjom żony – Mafaldy of Savoy, córki króla Włoch Wiktora Emmanuela III – książę został pośrednikiem w handlu dziełami sztuki. Jego odbiorcami byli najwyżsi rangą dygnitarze III Rzeszy – m.in. Hitler i Göring. Obie strony czerpały z tego tytułu olbrzymie korzyści. Kanclerz i premier wzbogacali własne kolekcje sztuki, Filip miał zagwarantowane wysokie dochody i przywilej bycia powiernikiem nazistowskich elit.
W 1943 roku, m.in. za sprawą politycznej aktywności króla Wiktora Emmanulea III upadł rząd włoskiego dyktatora Benito Mussoliniego. W reakcji na to wydarzenie Hitler rozkazał aresztować Filipa i Mafaldę podejrzewając, że brali udział w zamachu stanu. Małżonkowie trafili do obozów koncentracyjnych – on do Flosenburga, później do Dachau, a ona do Buchenwaldu, gdzie zmarła w 1944 roku. Decyzja Hitlera i oskarżenie głowy rodu o zdradę stanu, wywołały panikę wśród pozostałych członków rodziny książęcej. Niepewni swojego losy postanowili zabezpieczyć prywatny majątek. Ich uwaga skupiła się przede wszystkim na ukryciu cennych klejnotów rodowych, które mogły zostać skonfiskowane przez władze. Wraz z tymi skarbami planowano przechować, w bezpiecznym miejscu, prywatną biżuterię – w tym przedmioty jakie jeszcze w 1943 roku księżnej Mafaldzie przekazała jej matka, królowa Helena. Zadania tego podjął się książę Wolfgang, który zajął się wszystkimi przygotowaniami do ukrycia rodzinnego skarbu. Ostatecznie klejnoty i biżuteria spoczęły w specjalnej skrzyni, którą ukryto w skrytce przygotowanej na terenie pałacu Kronberg.

Wiosną 1945 roku wojska amerykańskie wkroczyły na teren Hesji. We Frankfurcie nad Menem utworzono kwaterę główną armii Stanów Zjednoczonych w Europie. Położony w odległości około 20 km pałac Kronberg wydawał się idealnym miejscem odpoczynku dla dowództwa. Bardzo szybko podjęto decyzję by powstał tam elegancki klub dla oficerów armii amerykańskiej. W jej wyniku rodzina książęca otrzymała polecenie opuszczenia rezydencji bez możliwości zabrania ze sobą jakichkolwiek wartościowych przedmiotów. Szefowa klubu – kapitan Kathleen Nash z sił pomocniczych (Women’s Army Corps – WAC) – bardzo szybko przystąpiła do adaptacji obiektu do nowych funkcji. Do pałacu sprowadzono luksusowe towary – alkohole, cygara i wykwintne jedzenie. Dla wygody gości przygotowano 25 pokoi hotelowych. Dzięki tym zabiegom w bardzo krótkim czasie Kronberg stał się niezwykle popularnym miejscem spotkań wyższego szczebla kadry pracującej w kwaterze głównej wojsk amerykańskich. Uczestnicy licznych przyjęć, wśród których był również kierownictwo klubu, bardzo szybko nawiązali bliskie relacje. Wielu z nich połączyły czarnorynkowe interesy, przyjaźń i wspólne plany na przyszłość.
5 listopada, w trakcie porządkowania piwnic pałacowych robotnicy wykonujący prace konserwacyjne dokonali intrygującego odkrycia. W jednym z pomieszczeń znaleźli nieznanego przeznaczenia przewody elektryczne znikające w ścianie. Zaciekawieni znaleziskiem postanowili sprawdzić co się kryje za tym przepierzeniem. Kilka uderzeń młotka ujawniło pomieszczenie wypełnione paroma tysiącami butelek wina. Dla amerykańskiej kadry oficerskiej stacjonującej w okupowanych Niemczech był to niezwykle cenny łup. Kathleen Nash nie zamierzała poprzestać na tym odkryciu. Zachęcona skalą znaleziska postanowiła przeprowadzić dalsze poszukiwania. Następnego dnia, 6 listopada 1945 roku, w piwnicy odnaleziono kolejne intrygujące ślady. Na posadzce jednego z pomieszczeń zauważono świeżą zaprawę. Po jej rozbiciu okazało się, że we wnęce znajdowała się skrzynia wypełniona cennymi przedmiotami – wśród nich były m.in. insygnia królewskie, naszyjniki, bransolety, pierścienie, zastawy stołowe, pakunki zawierające drogocenne kamienie, prywatna korespondencja koronowanych głów. Skarb został przeniesiony do sypialni szefowej klubu, która natychmiast zawiadomiła o znalezisku swoich przyjaciół – pułkownika Jacka Duranta i majora Davida Watsona. Cała trójka, rozpalona wizją bogactwa, postanowiła zatrzymać dla siebie odnalezione przedmioty. Przez kilka tygodni dyskutowali na temat możliwości sprzedaży biżuterii. Do realizacji tego plan konieczny był jednak wywóz klejnotów i kontakty na czarnym rynku. Trójka przyjaciół postanowiła skorzystać z dość prostego rozwiązania – cenną biżuterię i kamienie szlachetne wysyłali w zwykłych paczkach do członków swoich rodzin mieszkających w Stanach Zjednoczonych. Następnie, dzięki znajomościom w dowództwie, uzyskali zwolnienia ze służby w okupowanych Niemczech i wrócili do domu. Na miejscu czekał na nich łup, który miał im pomóc w realizacji wspólnych planów biznesowych.

W lutym 1946 roku nową szefową klubu oficerskiego w Kronbergu została porucznik Sue Speidel z WAC. Rodzina książęca postanowiła skorzystać ze zmiany kierownictwa i podjąć rozmowy na temat bezpieczeństwa mienia przechowywanego w pałacu. Jest wielce prawdopodobne, że właściciele Kronbergu postanowili zweryfikować plotki o spenetrowaniu skrytki. Rozmowa z porucznik Speidel nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów. Kierownik klubu zaprzeczyła informacjom o rzekomym odkryciu skarbu i odmówiła dalszych komentarzy w tej materii. W tej sytuacji rodzina książęca postanowiła poinformować o sprawie władze okupacyjne. Przedstawiciele administracji wojskowej bardzo szybko potwierdzili zasadność podejrzeń dotyczących kradzieży. Amerykańskie władze na tyle poważnie potraktowały potencjalne zagrożenia refutacyjne, że sprawę przekazano w ręce Sekcji Wydziału Kryminalnego Armii (Army’s Criminal Intelligence Division). Odnalezienie sprawców nie było sprawą trudną. Trójka oficerów biorąca udział w kradzieży bardzo szybko stanęła przed sądem wojskowym. W trakcie śledztwa wyjaśniono większość wątków tej sprawy, ale prokuraturze udało się odzyskać zaledwie część skarbu. Ostatecznie sąd zdecydował skazać majora Watsona na 3, pułkownika Duranta na 15, a poślubioną przez niego kapitan Nash, na 5 lat więzienia – później te wyroki złagodzono. W lutym 1947 roku eskorta złożona z żołnierzy 709. batalionu żandarmerii wojskowej przetransportowała do Niemiec przedmioty jakie udało się odzyskać w wyniku śledztwa. Mimo że wyroki za udział w kradzieży cennych dóbr złagodzono, sprawcy tego przestępstwa nigdy nie wyznali całej prawdy o tym co się stało z zaginioną częścią majątku. Podejrzewano, że w ich rękach wciąż znajdowały się jakieś skarby z Kronbergu. Jest bowiem faktem, że Kathleen i Jack Durant do końca życia (zmarli w połowie lat 80. XX wieku) korzystali z nieznanego źródła dochodów. Pogłoski wskazywały, że pieniądze te pochodziły od mafii z Chicago, która kupiła od nich znaczną część skradzionej biżuterii.