Skarby ze Śpiewowa

14 lipca 1945 roku starosta powiatowy w Gdańsku – Marian Klenowicz – zawiadomił Urząd Wojewódzki (mieszczący się wtedy w Sopocie), że „w miejscowości Śpiewowo (Schiewenhorst) odnaleziono zakopane w stodole różne przedmioty z okresu XVI wieku, mianowicie: rzeźby w drzewie, kandelabry oraz świeczniki z mosiądzu)”. Znalezisko oddano pod opiekę wójta i komendanta lokalnego posterunku Milicji Obywatelskiej. Starosta pozwolił sobie jeszcze na dopisek – „Obiekty te należy natychmiast zabrać, ponieważ wójt ani komendant milicji nie biorą odpowiedzialności za przechowanie tychże ze względu na obecność wojsk sowieckich, dla których byłby to bardzo cenny łup ze względu na materiał z jakiego są wykonane kandelabry oraz świeczniki”. Dziś trudno byłoby znaleźć na mapie miejscowość Śpiewowo, ale po wojnie (do 1947 roku) tak właśnie nazywało się Świbno – dziś część Gdańska na terenie Wyspy Sobieszewskiej. Ponieważ w cytowanym dokumencie nie wskazano miejsca ukrycia wymienionych przedmiotów, można jedynie snuć domysły na temat ich właściciela i osoby, która je ukryła.

Gauleiter prowincji Gdańsk-Prusy Zachodnie Albert Förster
Gauleiter prowincji Gdańsk-Prusy Zachodnie Albert Förster

Schiewenhorst była kiedyś małą wsią rybacką i letniskiem dla mieszkańców Gdańska – podobnie zresztą jak znaczna część Wyspy Sobieszewskiej. Urok tego miejsca zdecydował, że także gauleiter prowincji Gdańsk-Prusy Zachodnie Albert Förster postanowił wznieść tu swoją letnią rezydencję – z tego powodu budowla do dziś nosi nazwę „Forsterówka”. Modrzewiowy dworek wzniesiono w 1933 roku. Był to jeden z obiektów wchodzących w skład kompleksu wojskowego –  który mieścił szkołę NSDAP oraz formacji SS i SA, mieszkania dla instruktorów, strzelnicę i magazyny. W okresie wojny były tu również koszary, szpital i sanatorium dla żołnierzy rannych w czasie walk na terenie ZSRR.

Dlaczego w tej okolicy ktoś zdecydował się ukryć przedmioty, o których znalezieniu donosiło pismo starosty gdańskiego z lipca 1945 roku. Nie mamy pewności, że rzeźby, kandelabry i świeczniki rzeczywiście pochodziły z XVI wieku. Gdyby tak było, to skarby ze Śpiewowa byłyby sensacyjnym znaleziskiem. Ukrycia tych przedmiotów mogli dokonać stacjonujący tu żołnierze (zabytki mogły pochodzić ze wschodu – Rosji, Białorusi lub Ukrainy), uchodźcy, którzy na terenie Wyspy Sobieszewskiej pod koniec wojny czekali na statki ewakuacyjne lub podwładni Alberta Förstera. Gauleiter brał bowiem czynny udział w grabieży dóbr materialnych znajdujących się na terenie okręgu Gdańsk-Prusy Zachodnie. Już w połowie września 1939 roku powołał urząd Komisarza Państwowego dla Konfiskaty Polskiego Majątku w Gdańsku (Der Staatskommissar für die Beschlagnahme polnischen Vermögens in Danzig), którego zadaniem było przejecie wszelkiego rodzaju dóbr materialnych należących do Polsków mieszkach na terenie tej prowincji. Działalność współpracowników Förstera była niezwykle skuteczna – bardzo często wyprzedzali oni urzędników Głównego Urzędu Powierniczego Wschód (Hauptreuhandstelle, HTO – struktura odpowiedzialna za przejmowanie polskich nieruchomości i ich wyposażenia na wschodnich terenach okupowanych). W jednym z pism skierowanych do centrali w Berlinie przedstawiciele HTO skarżyli się, że „zarząd miejski w Pelplinie skonfiskował 5 cennych artystycznych kielichów, które zostały w międzyczasie zabezpieczone przez pełnomocnika namiestnika (Reichsstatthalter) Gdańska i Prus Zachodnich [Forstera]. Na zapytanie, skierowane do namiestnika, dotychczas odpowiedzi nie otrzymano”.

Forterówka (za: Wikipedia - Artur Andrzej)
Forterówka (za: Wikipedia – Artur Andrzej)

Kiedy sytuacja militarna okazała się pogarszać – a tym samym zagrażać bezpieczeństwu okręgu Gdańsk-Prusy Zachodnie – Förster wydał rozkaz o zabezpieczeniu oraz ewakuacji majątku publicznego i prywatnego. Zbiory Muzeum Rzemiosł Artystycznych (Stadt- und Kunstgewerbemuseum) wywieziono do Bösenburga k/Halle. Dzieła sztuki z Muzeum Miejskiego (Stadtmuseum) ewakuowano do zamku Reinhardsbrunn (obecnie część miasta Friedrichroda) w Turyngii. Gauleiter zadbał również o prywatny majątek – mimo że świadkowie twierdzili, że opuścił Gdańsk w kwietniu 1945 roku z zaledwie jedną walizką. W jednym z zeznań zachowanych w archiwach znajduje się informacja, że przed zakończeniem wojny Förster polecił „wywieźć z Gdańska 3 wagony wartościowych przedmiotów, jak dywany, obrazy, złoto itp. Osobą odpowiedzialną za wywóz tych przedmiotów z Pomorza miał być zaufany człowiek gauleitera”. Być może nie był to jedyny transport cennych przedmiotów należących do Förstera jaki wywieziono i ukryto poza Gdańskiem? Czy jakieś depozyty trafiły również na teren Wyspy Sobieszewskiej? Może skarby ze Śpiewowa pochodzą z jednej z takich skrytek? Na te pytania mogą odpowiedzieć dalsze poszukiwania w archiwach i prace w terenie…