Jednym z zadań działającej w czasie II wojny światowej organizacji Einsatzstab Reichsleiter Rosenberg (ERR) było przejęcie zbiorów sztuki – należących głównie do kolekcjonerów żydowskiego pochodzenia – na trenach okupowanych. W celu ułatwienia tej instytucji wykonania zadań, szef Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych (Oberkommando der Wehrmacht – OKW) feldmarszałek Wilhelm Keitel, wydał specjalną dyrektywę na mocy której, władze wojskowe w krajach okupowanych miały wesprzeć pracę ERR. Jednym z pierwszych obszarów gdzie rozpoczęto realizację tę operacji były Francja, Belgia i Holandia. Na tych terenach stworzono komórkę Dienstelle West. Na jej czele stanął SS-Oberfuehrer Kurt von Behr. Jego kwatera znajdowała się w Paryżu. Początkowo organizacja skupiła się na grabieży dzieł sztuki – które gromadzono w muzeum Jeu de Paume. Później podjęto działania by grabić prywatny majątek paryskich Żydów. Największą tego typu operacją była tzw. Aktion Möbel (M-Aktion). Jej pierwszym etapem było przeprowadzenie konfiskaty wyposażenia ponad 38 tys. paryskich mieszkań. Przy grabieży zgromadzonego tam majątku brało udział (codziennie) 1200 robotników przymusowych i 150 ciężarówek. Właściciele tego majątku – francuscy Żydzi – w większości przypadków trafili do obozów koncentracyjnych. W podsumowaniu tej operacji napisano, że jej zakres objął ponad 71 tys. mieszkań należących do Żydów – wartość zgromadzonego w ten sposób majątku oszacowano na ponad 11 mln reichsmarek.
Kolejne lata wojny przyniosły Dienstelle West liczne „sukcesy”. Jednak koalicja antyhitlerowska zaczęła wyzwalać kolejne kraje okupowane przez Niemcy. Po wylądowaniu wojsk alianckich na plażach Normandii Kurt von Behr zdał sobie sprawę, że czas zatroszczyć się o swoją przyszłość. Po opuszczeniu Paryża udał się do klasztoru Banz koło Bambergu. Już pod koniec 1943 roku do tego miejsca zaczęto przywozić zabytkowe wyposażenie z kościołów w Turyngii i Bawarii. Po przybyciu do Banz von Behra klasztor stał się jego rezydencją i miejscem, do którego w dalszym ciągu zwożono zasoby archiwalne i muzealne. W ostatnich tygodniach wojny – w marcu 1945 roku – do klasztoru przywieziono około 250 skrzyń wypełnionych m.in. cennymi zasobami holenderskich bibliotek oraz zbiorami muzealnymi ewakuowanymi z Norymbergii (meble, zbroje, broń, średniowiecze stroje), Pragi (obrazy, sztandary, zbroje – wszystko z Muzeum Wojska), Coburga (zabytkowe mapy, rzeźby, manuskrypty i książki, meble), Berlina (220 skrzyń zabytkowych manuskryptów) oraz dziełami sztuki pochodzącymi z prywatnych kolekcji (holenderskich, francuskich i rosyjskich). Trafiła tu nawet gdańska Biblioteka Związku Przemysłowców oraz 11 skrzyń zawierających księgozbiór francuskiego pisarza żydowskiego pochodzenia Tristana Bernarda. Do Banz przywieziono również 35 skrzyń dokumentów i zasobów archiwalnych należących do NSDAP i Sonderstab Music (jednej z komórek ERR odpowiedzialnych za gromadzenie zasobów muzycznych przejętych w krajach okupowanych). Najcenniejsze przedmioty zostały ukryte przez Kurt von Behra w podziemiach klasztoru. 20 skrzyń zamurowano w jednej ze ścian klasztornej krypty.
Najcenniejszy skarb stanowiły 3 pakunki zakopane w ziemi – ich wartość poznano kilka tygodni później.
W kwietniu 1945 roku Amerykańska 3 Armia zajęła okolicę Bambergu. Behr czekał na rozwój sytuacji i ostatecznie postanowił podjąć rozmowy z amerykańskimi władzami okupacyjnymi. Pojechał do pobliskiego Lichtenfels i w trakcie spotkania z kapitanem Samuelem Haberem z amerykańskiego Zarządu Wojskowego, zaoferował przekazanie ważnych dokumentów ukrytych w klasztorze. W zamian zażądał możliwości dalszego przebywania w Banz. Amerykanie przystali na tę propozycję. Po przybyciu do klasztoru z jednej ze skrytek wydobyli 2 skrzynie zawierające dzienniki Rosenberga oraz kolekcję filmów dokumentalnych. Odnalezione materiały zostały przekazane w ręce porucznika Maxa Laeba z Biura Służb Strategicznych (Office of Strategic Services – OSS – poprzedniczka CIA) i były jednym z najważniejszych dowodów w trakcie Procesów Norymberskich. Kurt von Behr zrozumiał jednak, że nie kupi sobie wolności. Wojna dobiegała końca, a jego wojenna przeszłość budziła poważne wątpliwości amerykańskich władz okupacyjnych. Razem z żoną Johanną postanowił więc popełnić samobójstwo – pijąc szampana z 1918 roku wymieszanego z cyjankiem. Przez wiele miesięcy amerykańscy urzędnicy zabezpieczali zasoby zgromadzone w klasztorze i identyfikowali ich właścicieli.